Króliczek w Krainie Czarów

Zbliżała się Wielkanoc. Jak co roku, Króliczek wielkanocny z koszykiem ubarwionym rogiem obfitości wyruszył na rozdawanie pisanek dzieciom. Jednej z nich urosły nagle nóżki i zaczęła uciekać. Króliczek wyruszył więc za nicią Ariadny i trafił do stajni Augiasza. Tam, wśród niezliczonych stogów nieświeżego siana i końskich odchodów odnalazł puszkę Pandory. Ni stąd, ni zowąd postanowił ją otworzyć. Ogarnął go paniczny strach, gdy ujrzał okropny, epicko-gotycki wystrój niezwykle tajemniczej króliczej nory prowadzącej do Krainy Czarów(reżyserowanej przez Tima Burtona xD).

Przedzierając się przez dzikie gąszcze gigantycznych, piankowych i nie tylko, grzybów i mchów, dotarł do domu Kapelusznika, który popijał herbatkę z zaginionym jajeczkiem, wpatrującego się w prześliczną Różową Króliczkę. Nagle poczuł, jak bezlitośnie przebija go strzała Amora i wyzwał jajeczko na pojedynek na palmy wielkanocne o piękną Króliczkę. Długouchy niestety nie miał szans z jajeczkiem, ponieważ jego długie i ciężkie giry nie nadążały za krótkimi stópkami skorupkowego. Po chwili walki jajeczko nieumyślnie uderzyło się w kant stołu, przy którym piło niedawno herbatkę, i ułamało kawałek skorupki. Wtedy zasapany Króliczek zorientował się, że jego piętą Achillesową jest jego skorupka. Po tym historycznym odkryciu Króliczek wziął pewniej palmę i trzepnął nią jajeczko z taką siłą, że płynna czekolada wypływająca z jajeczka popłynęła wartkimi strumieniami ku spragnionym mrówkom gigantom oglądającym całe przedstawienie.

Wszystko skończyło się  raz dwa. Jajeczko nie dotrwało do Wielkiego Czwartku. Króliczek po wygranej związał się z Króliczką i razem rozdawali wielkanocne pisanki obywatelom Białej Czarownicy i jej wrednej siostry.

THE END