Dzisiaj jest tłusta środa, tzn. nie jesz, nie pijesz i próbujesz być dobrym człowiekiem. No i chuj mnie nie wychodzi. No bo jak tak? Nie przeklinać? Nie być szczerym i nie ranić ludzi? Nie znęcać się nad słabszymi? Nie da się!
Chyba Kasia P. się na mnie obraziła i to było tak:
K: Ej, ty w sraczkowatej bluzce!
Ja (Master): Sama masz sraczkowatą (bo moja jest żółta - tak już po cichu).
K: Masz krem?
Master: Jeb się!
No i chuj! Co teraz? Obraża się na wieki wieków. Hallelujah!
Martę napierdala ręka (chociaż Ja - Master wątpię, że to jest truth). Marta sama nie wie, co czuje, bo pije kawę, która zaburza proces odbierania bodźców.
Religia jest nudna! Wtf?
No to koniec rozkminy, bo mnie główka rozboli.
Kocham Cieu
mój drogi
pamiętniczQ ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz